BUDŻET OBYWATELSKI – JAKBY MAŁO OBYWATELSKI…
16 listopada 2021
Koncepcja, która legła u podstaw budżetów obywatelskich jest niezwykle cenna i ważna w środowisku samorządowym. Przecież nikt inny, jak sami mieszkańcy najlepiej wiedzą, czego potrzebują, co chcieliby mieć w swoim lokalnym otoczeniu. Mieszkańcy składają pomysły a włodarze przekazują niewielki procent z dzielnicowej sakiewki…Założenia rewelacyjne. A praktyka? Czy budżet jest rzeczywiście obywatelski? Czy stał się budżetem urzędniczym? Czy nie staje się dowodem na patologizację życia publicznego na szczeblu samorządowym?
Nasuwa się zasadnicze pytanie, czy radni powinni omijać budżet obywatelski szerokim łukiem? Ktoś zakrzyknie, że radny to też mieszkaniec i nie wolno odbierać im prawa do obywatelskich inicjatyw…absolutna racja. Ale każdy radny z samego faktu bycia radnym ma także inne narzędzia uchwałodawcze do dyspozycji. Może zgłaszać do woli swoje pomysły, przekonać zarząd i je realizować, ogłaszając swój sukces. Niebezpieczna staje się inicjatywa, kiedy będąc autorami projektów do budżetu obywatelskiego pragną wypromować swoje nazwisko w kontekście kolejnych wyborów.
Kolejnym problemem BO jest finansowanie, tego co powinno być zapewnione mieszkańcom z budżetu dzielnicowego, między innymi remonty, naprawy, śmietniki czy choćby sygnalizacje świetlne. Budżet obywatelski nie może tuszować urzędniczych zaniedbań – i tutaj głos radnych powinien być zdecydowanie bardziej słyszalny. Wymiana nawierzchni czy postawienie sygnalizacji świetlnej, czyli zadbanie o podstawowe bezpieczeństwo mieszkańców powinno odbywać się z „worka budżetowego”, którym dysponuje dzielnica na co dzień.
Przeciętny obywatel, który złoży projekt w danej edycji budżetu obywatelskiego, musi zachęcać do głosowania na niego samodzielnie, radny zachęca z pozycji „bycia radnym”. Tu pojawia się kolejny problem – realizacja projektów, które wygrały. Który projekt zostanie szybciej zrealizowany, pochodzący od radnego czy innej jednostki podległej samorządowi czy przeciętnego mieszkańca, który czeka latami na realizację?
W Dzielnicy Włochy zgłoszonych zostało 105 projektów, jeden wycofany przez projektodawcę – w tym 16 projektów zgłoszonych przez radnych. 50 projektów otrzymało negatywną ocenę, nie zostały dopuszczone do glosowania, w tym 3 projekty radnych. Spośród 54 projektów dopuszczonych do głosowania 13 projektów jest autorstwa radnych co stanowi 24 %.
Procedura składania wniosków, weryfikacja, głosowanie, w końcu realizacja – czy rzeczywiście to podwaliny społeczeństwa obywatelskiego czy tylko iluzja?